Aktualności

Nadwiślański Fashion Week – święto mody, kultury i lokalności

13 sierpnia 2021 (piątek)

Moda i kultura połączyła miasta i gminy na styku dwóch województw. Wielki sukces wydarzenia Nadwiślański Fashion Week.

Tarnobrzeg, Stalowa Wola i Sandomierz w ostatnich dniach stały się centrum mody i przykładem lokalnej współpracy. Od 6 do 8 sierpnia odbywał się tam Nadwiślański Fashion Week. To kilka dni debat, pokazów mody, spotkań z projektantami, modelkami, dziennikarzami z całej Polski, promocji regionu. NFW pokazał, że region północnego Podkarpacia i południowego świętokrzyskiego jest inspirujący, fascynujący i kreatywny.

Nadwiślański Fashion Week rozpoczęło spotkanie w tarnobrzeskim zamku pt. Modne Podkarpacie. Moda na fundusze, które poprowadziła Iwona Kutyna – pochodząca z Tarnobrzega dziennikarka i prezenterka. Wśród przybyłych na spotkanie była m.in. wicemarszałek Ewa Draus, radna sejmiku województwa podkarpackiego Kamila Piech, prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek, czy zastępca wójta Gorzyc Lucyna Matyka.

W pierwszej części aktywne kobiety z Podkarpacia rozmawiały o tym, jak fundusze europejskie zmieniły ich życie. Były to: Justyna Kuchta (reżyserka, choreografka, animatorka), Katarzyna Wojakowska (właścicielka Browaru Lasowiak), Joanna Sadecka-Kurnik (właścicielka gospodarstwa Dobre Miejsce - eko, wege, slow, prowadząca program kulinarny Kuchnia z sercem), Angelika Rozmus-Dworzecka  (właścicielka Manufaktury Czekolady Czekoladowa Chatka),  Sylwia Draus-Ciepluch  (właścicielka marki kosmetyków naturalnych BIOnly). Podczas rozmowy, którą poprowadziła Renata Domka z Tarnobrzeskiego Domu Kultury przedsiębiorczynie podkreśliły, że ich biznesy to nie jest zwykła praca, ale pasja i sposób na życie. Zresztą nie tylko dla nich, bo pracują z nimi i wspierają je ich mężowie, całe rodziny. Dzięki funduszom, a przede wszystkim dzięki odwadze i determinacji oraz ciężkiej pracy, dzisiaj czują się spełnione. Podkarpacie, Sandomierz jest ich miejscem na ziemi, które je inspiruje i napędza do działania.

Po raz pierwszy zostały tu zaprezentowane zdjęcia z 11 aż sesji fotograficznych, które od czerwca zrealizowano w kilku miejscach w regionie odmienionych dzięki funduszom europejskim. Były to obiekty w Kolbuszowej, Baranowie Sandomierskim, Tarnobrzegu, Gorzycach, Grębowie, Stalowej Woli, Rozwadowie, Ulanowie i Nisku. Na zdjęciach modelki zaprezentowały stroje projektu Justyny Wesołowskiej.

Druga część wieczoru to debata pod hasłem Modne Podkarpacie. Podkarpacie jako przestrzeń otwarta. Wzięli w niej udział zaproszeni goście: Lidia Przybylska, redaktor naczelna magazynu „Moda w Polsce”, pisarka, reporterka Karolina Sulej, projektant mody Serafin Andrzejak, a także dziennikarz i ekspert rynku mody Michał Zaczyński. Rozmówcy zastanawiali się nad tym, na ile moda może być czynnikiem kreującym identyfikację i tożsamość regionalną. Podkreślili, że wielcy kreatorzy i producenci odzieży często korzystają z małych szwalni i usług krawieckich, także w naszym kraju.

My sami nie doceniamy tego potencjału, jaki tkwi w tzw. prowincji, która jest kreatywna, ma wyczucie gustu i smaku, a do tego umiejętności, czego dowodem jest zaprezentowana dzisiaj kolekcja Justyny Wesołowskiej – powiedziała Lidia Przybylska.

Marek Zaczyński radził, by nie silić się na oryginalność, czy próbować zdobyć rynek niską ceną.

Sieciówki zawsze was przebiją - przekonywał. - Siła regionów tkwi w jakości. Stawiajcie na dobre tkaniny, zrównoważoną produkcję, zindywidualizowane podejście. W lokalności tkwi duży potencjał. Najwięksi projektanci, jak Gucci, czy Dior zaczynali od małych zakładów krawieckich. Postawili na jakość i otwartość wobec klienta. To także wasza szansa.

Karolina Sulej podkreśliła, że podejście do mody zmienia się. Coraz ważniejsze jest nie tylko co się komu podoba i co będzie modne, ale także świadomość, kto tkaniny i ubrania tworzy i dla kogo.

Obserwujemy wielki powrót szycia na miarę, – mówiła dziennikarka - krawiectwa, które nie wyklucza, nie spłaszcza, ale wydobywa indywidualne cechy ludzkiej sylwetki, która przecież jest różnorodna. Do tego pojawia się aspekt wspierania lokalnego rynku, świadomego kupowania ubrań dobrej jakości, dobrze uszytych, które posłużą na dłużej, a nie słabej jakości koszulek, do tego produkowanych z pogwałceniem praw człowieka.

Serafin Andrzejak podkreślał aspekt ekonomiczny i kwestie ekologii.

Wiele jest jeszcze do zrobienia, ale obserwujemy wzrost świadomości społecznej – tłumaczył projektant. – Moda to bardzo skomplikowana sieć zależności, dostaw, produkcji. Pracuje nad tym mnóstwo ludzi, którzy z tego żyją, więc jeśli ubranie kosztuje grosze, to na pewno odbywa się czymś kosztem. Warto o tym pamiętać. Poza tym, chcemy znać skład żywności, ale nie interesuje nas, z czego jest wykonane ubranie, które nosimy tak blisko ciała. Dlatego warto je kupować od lokalnych producentów, choćby drożej, ale rzadziej i zdrowiej.  

Karolina Sulej zwróciła też uwagę na to, że moda wiele mówi o nas, o naszych czasach, o miejscach, z których pochodzi i ludziach, którzy ją tworzą.

Moda to zawsze jakaś opowieść. Zauroczyłam się Waszą historią, którą opowiadacie poprzez modę. O lasowiakach, o regionie, o waszym miejscu na ziemi. Bo moda to ludzie i ich historie – powiedziała.

Kolejne dwa dni to fascynujące, barwne, ciekawe uliczne pokazy mody, które poprowadziła znana modelka, stylistka i prezenterka Joanna Horodyńska. W sobotę odbyły się na tarasie przed MDK-iem w Stalowej Woli, a w niedzielę na starówce druga edycja  Sandomierz Fashion Street. Podczas pokazów na wybiegu swoje kolekcje zaprezentowali projektanci z Warszawy, Gdańska, Poznania: Kovalowe, Klaudia Klimas, Magdalena Wilk-Dryło, Krystian Szymczak, Ewa ZbaraszewskaSerafin Andrzejak, Anna Łucka-Wójcik, Gabriela Tomaka-Ząbek, Aneta Łącka, Kaja Adamus, Agnieszka Bliszczyk, Mateusz Gurgul. Swoje najnowsze kolekcje pokazały także lokalne projektantki: Ewa Zbaraszewska ze Stalowej Woli i Justyna Wesołowska, pomysłodawczyni całego wydarzenia. Pokazy były oryginalne, nietypowe, dużo było zaskoczeń i kontrowersji. Justyna Wesołowska postawiła na naturalność i lokalność. Jej stroje zostały uszyte z naturalnych, wygodnych tkanin. Zaprezentowała projekty inspirowane sztuką lasowiacką, wzorem sandomierskim, lasem i naturą.

Są to ubrania dla osób w różnym wieku, użytkowe i wygodne, ale jednocześnie efektowne, będące manifestacją swojskości i pokazujące różnorodność kultury regionu – powiedziała Wesołowska.

Projekty spotkały się z uznaniem krytyków mody, m.in. Lidii Przybylskiej i Michała Zaczyńskiego. Kreację projektu Justyny Wesołowskiej podczas piątkowej debaty nosiła także Karolina Sulej i Diana Ciecierska, której recital zakończył Nadwiślański Fashion Week. Zarówno kolekcję, jak i organizację całego wydarzenia chwalił także stylista Jarosław Szado, który był ambasadorem NFW.

Poziom jest znacznie wyższy, niż w zeszłym roku, widzę wielki potencjał w tym wydarzeniu – powiedział.

Warto podkreślić, że kolekcje podczas sesji i na wybiegach prezentowało 30 modelek  - mieszkanek regionu, wybranych podczas castingów, które przeszły intensywne szkolenie podczas kilku tygodni poprzedzających NFW.

Modowe święto poprzedziły też warsztaty dziennikarskie, fotograficzne, modowe oraz spotkanie w zamku w Baranowie Sandomierskim poświęcone Zespołowi Obrzędowemu Lasowiaczki. Imprezie towarzyszył też plenerowy pokaz filmu pt. „Podkarpackie to ty. Fenomen miejsca. Fenomen ludzi” na placu B. Głowackiego w Tarnobrzegu. Obraz pokazuje przedsiębiorczych mieszkańców Podkarpacia, którzy sięgnęli po fundusze europejskie i dzięki nim rozwinęli swoje biznesy. Wśród zaprezentowanych w nim sylwetek jest także postać Justyny Wesołowskiej i jej fundacji oraz wątek organizacji zeszłorocznej edycji Sandomierz Fashion Street.

Na zakończenie Sandomierz Fashion Street głos zabrało trzech lokalnych włodarzy: burmistrz Sandomierza Marcin Marzec, sandomierski starosta Marcin Piwnik oraz prezydent Tarnobrzega Dariusz Bożek. Samorządowcy wyrazili nadzieję, że w przyszłym roku ponownie ujrzą na ulicach miast i gmin naszego regionu modelki i projektantów. Złożyli także podziękowania prowadzącej pokazy Joannie Horodyńskiej oraz wszystkim osobom zaangażowanym w przygotowanie wydarzenia, a zwłaszcza pomysłodawczyni i głównej organizatorce Justynie Wesołowskiej.

Impreza została zorganizowana dzięki współpracy czterech miast: Tarnobrzega, Stalowej Woli, Niska i Sandomierza oraz sąsiednich gmin: Gorzyc, Baranowa Sandomierskiego, Niska, Nowej Dęby oraz przy wsparciu samorządów województw: podkarpackiego i świętokrzyskiego. Nad organizacją pracowało kilkadziesiąt osób, sporo z nich społecznie. Wsparcia udzieliło także wiele firm i organizacji pozarządowych. Było to jedno z największych wydarzeń w regionie.

Renata Domka

Fot. Aleksandra Banaczyk i Radek Delimata

 

 

Powrót na listę aktualności